Ten kot jest bardzo bliski mojemu sercu.
Nie zakładałam, że tak się z nim zwiążę, ale los chciał inaczej.
Dlatego z całych sił staram się znaleźć dla niego nowy dom.
Przeczytaj proszę to ogłoszenie i zastanów się, czy może Apiś mógłby zamieszkać u ciebie.
___
Gdy wiosną 2022 walczyłam o to, by zdążyć wykastrować jak najwięcej zwierząt i trafiłam w to miejsce, czyli na podwórko w Starym Jarosławiu, nie sądziłam że tak potoczy się ta historia.
APIŚ - moje cudo, mój król
Nasze drogi połączyły się wiosną.
Miałam go tylko wykastrować i wypuścić z powrotem na wiosce, w miejsce w którym mieszkał. Jednak jego stan zdrowia był tak zły, że nie było nawet mowy o tym... On umarłby w najbliższym czasie... Apiś miał bardzo silne zapalenie płuc...
Tym sposobem został. Zakładałam, że chociaż go wyleczę i wypuszczę, bo co zrobię z dzikim, w dodatku baardzo bojowo nastawionym kocurem, który jakby tego było mało - nie jest z wyglądu kotem pożądanym przez adoptujących.
Leczenie trwało jednak długo. Tak długo, że zdążyłam go... pokochać.
Przez moje ręce przeszło już wiele, wiele zwierząt.
Na nieszczęście moje, są wśród nich takie, do których serce bije mocniej.
Taki właśnie jest Apiś.
Apiś jest starszym kocurem.
To kot o bardzo bojowym charakterze.
Na rękach pozostawił mi sporo zadrapań i siniaków :)
Ale w całym tym swoim ciężkim charakterze, jest w nim coś wyjątkowego.
Długo trwało to, by się do nas w jakikolwiek sposób przekonał.
Ale mijały dni, mijały tygodnie i z upływem czasu widziałam jak się zmienia.
Jak zaczyna być mniej agresywny. Jak czeka na mokre jedzonko, które bardzo lubi. Jak staje się ciekawski, nastawia uszka, zmienia minkę z zestresowanej na "cute" :)
No i ten dzień, gdy nastąpił ogromny przełom.
Apiś dał się pogłaskać tak, że wystawił brzuszek do miziania.
To był ten moment, gdy do oczu napłynęły mi łzy...
APIŚ - moje cudo, mój król
Dzięki moim cudownym znajomym zamienił klatkę kennelową na "koci pokój". Jest na tymczasie, gdzie ma bliższy kontakt z człowiekiem i... oswaja się :) Coraz mniej syczy, strzela łapkami... Za to coraz chętniej wychodzi do jedzenia, daje się głaskać, ugniata :) :) Jest w nim potencjał na super kotka, kwestia tego by znaleźć człowieka który zechce dać mu szansę.
Ja go kocham :( i nie wiem jak przekonać innych, że takie koty ogromnie potrzebują domów. Ja bardzo lubię takie koty - nieufne, do wypracowania... Czy znajdę bratnią duszę, która zechce go adoptować ? :(
Wiem, że nie będzie łatwo znaleźć osobę taką jak ja - która dostrzeże w nim potencjał i da mu szansę, bo na pewno będzie bardzo bardzo ciężko dostosować się mu do nowych warunków. Ale nie mogę się poddać...
Początkowo szukałam mu miejsca na podwórku, ale teraz już wiem, że MUSZĘ ZNALEŹĆ DLA NIEGO DOM - WARUNKI DOMOWE.
Stąd to ogłoszenie.
BŁAGAM O DOM DLA MOJEGO APISIA
___
Apiś jest na pewno kilkuletnim kotem.
Nie pytajcie o dokładny wiek, bo naprawdę nie wiem ile może mieć lat.
5,7,9? Nie wiem. Ale czy to naprawdę ważne, jeśli chce się dać dom kotu w wielkiej potrzebie?
Apiś jest odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony, wykastrowany.
Pięknie korzysta z kuwetki.
Uwielbia mokrą karmę.
Apiś rewelacyjnie dogaduje się z innymi kotami!
Jest ich bardzo ciekaw, łagodnie nastawiony, szuka z nimi kontaktu.
Naprawdę super kotek na dokocenie.
Jest podopiecznym Stowarzyszenia My trzy koty i psy z Darłowa.
Pomożemy w transporcie do innych miast, jeśli znajdzie się dla niego cudowny dom.
Szukamy domku niewychodzącego.
Obowiązuje umowa adopcyjna
Zebrane środki przeznaczymy na: jedzonko suche i mokre, wizyty weterynaryjne, żwirek, zabawki
Pomóż zbieraćSerwis fanimani.pl prowadzony jest od 2014 roku przez Fundację FaniMani (OPP). Naszą misją jest wspieranie organizacji społecznych w zbieraniu funduszy na ważne cele. Zobacz wszystkie narzędzia FaniMani dla NGO
Potrzebujesz pomocy? Wejdź na fanimani.pl/pomoc