Zebrane środki przeznaczymy na: Pomoc dla dzieci z rodzin ubogich i zagrożonych patologią. Wsparcie materialne i rzeczowe, żywność., Dla dzieci za poprzez współpracujące szkoły: księgozbiór, pomoce naukowe, obiady, zielone szkoły, .., Ferie i wakacje dla dzieci
Fundacja Dziewczynka z zapałkami działa już ponad 20 lat. 10 lat temu, w czasach świetności zatrudniała w biurze pół setki osób, miała umowy o współpracy z setkami animatorów, pedagogów, instruktorów i wychowawców. Mieliśmy kilkadziesiąt tysięcy wolontariuszy, współpracowaliśmy z około tysiącem szkół z ponad 300 miejscowości, pomagaliśmy tysiącom dzieci rocznie. Tylko w jednym rekordowym 2008 roku zorganizowaliśmy bezpłatne wakacje dla ponad 2 tysięcy dzieci z ponad 100 miast, prócz tego były ferie zimowe, świetlica i inna pomoc dla dzieci (paczki posiłki, przybory szkolne zapomogi, dofinansowania do zielonych szkół). Sąsiednie lata były niewiele słabsze. Fundacja od 2008 roku prowadziła też przy swojej siedzibie w lokalach wynajmowanych od miasta przy ulicy Gdańskiej 29 w Łodzi ośrodek dziecięcy "Baśniowy zamek". Mogło z niego korzystać ok 2000 dzieci rocznie. Dzieci najczęściej pochodziły z rodzin zwyczajnie biednych, wielodzietnych, ale też niepełnych, dysfunkcyjnych, zdemoralizowanych. Dzięki Fundacji pierwszy raz w życiu mogły zobaczyć morze, albo góry. Mogły spokojnie odrobić lekcje, czy pouczyć się angielskiego.
Ludzie zatrudnieni w Fundacji na pełnych etatach często pracowali po godzinach, za minimum krajowe. Fundacja niemal w 100% utrzymywała się ze statutowej działalności gospodarczej tzw. "Baśniowej sprzedaży zapałek". Darowizny, zbiórka publiczna i 1% stanowiły niewielki ułamek przychodów Fundacji, m in. dlatego, że długo zwlekano z przyznaniem Dziewczynce z zapałkami 1%, a rynek 1% już był zagospodarowany i koszty kampanii 1% mogły przekroczyć wpływy, dlatego nie powadzimy zmasowanej kampanii 1%. Fundacja organizowała też różne kursy i szkolenia (wychowawców, kierowników placówek wypoczynku, pierwszej pomocy). Fundacja od lat współpracuje też z wolontariuszami z całego świata w ramach współpracy z AIESEC i ERASMUS.
Pracownicy, którzy poświecili dla Fundacji nawet kilkanaście lat swojego życia nigdy nie mieli lekko i zawsze musieli zaciskać pasa. Nawet w dobrych latach jak najwięcej było przekazywane na potrzeby dzieci, często więcej niż Fundacja miała środków, Na pierwszym miejscu były dzieci i rekwizyty na akcje oraz zajęcia z dziećmi, na drugim, pracownicy i ich pensje, na trzecim rachunki, podatki, sprzęt do pracy. czasem dostawaliśmy drobne darowizny (chleb na świetlicę, środki czystości, długopisy itp.). Pensje dostawało się w ratach i z opóźnieniem, do dziś pracuje się na muzealnych komputerach. Jedni rozumieli sytuacje i czuli spełnianie misji, inni często najlepsi odchodzili. Niektórzy potem szkalowali Fundację w mediach, że wszystko zabiera Prezes, który nie posiada majątku, nawet samochodu, ubiera się skromnie, mieszka z mamą, jeździ rowerem. Prawdziwy społecznik.
Miasto Łódź zamiast kontynuować współpracę weszło w konflikt z Fundacją, w efekcie czego Fundacja musiała zamknąć ośrodek, a potem zmienić siedzibę, ale nadal organizowała m.in. ferie i wakacje - głównie w Karkonoszach. Fundacja poprzez konflikt z miastem się skurczyła kilkukrotnie. Teraz zatrudnia 9 osób (nadal na umowach na minimum krajowe) i kilkunastu animatorów, współpracuje z kilkunastoma opiekunami i pedagogami, a w ostatnich latach ferie i wakacje to ledwo kilkaset dzieci rocznie. Mamy też mniej wolontariuszy. Dzięki 500+ sytuacja wielu dzieci się poprawiła, ale nie wszystkich i nie wystarczająco. Dlatego nadal jesteśmy potrzebni.
Na przełomie lutego i marca z powodu zagrożenia epidemią zostały odwołane wszystkie akcje Fundacji. Fundacja została całkowicie pozbawiona dochodów, a nie chce przestać pomagać. Nadal trzeba rozliczać dotychczasowe działania, popłacić rachunki, robić sprawozdania, wywiązać się ze zobowiązań. Fundacja pierwszy raz w historii traci możliwość pomagania dzieciom, a pracownicy biura Fundacji i współpracujący animatorzy z dnia na dzień zostali bez środków do życia. Chcieli byśmy dalej pomagać, a dotychczasowe działania rozszerzyć: m.in. dostarczać potrzebującym rodzinom żywność, środki higieny i ochrony przed koronawirusem. Warto zauważyć, że kwarantanna wzmaga agresję, a połączona z przemocą domową, oznacza że bezbronna ofiara jaką jest dziecko pozostaje w zamknięciu na 24 godziny na wiele dni ze swoim oprawca. Do takich dzieci również chcielibyśmy dotrzeć, zwłaszcza po kwarantannie ze wsparciem psychologicznym. Dlatego i Wasz wszystkich prosimy o wsparcie.
Rodzaj organizacji: Fundacja / Stowarzyszenie rejestrowe (ma KRS)
Adres:
Łódź 91-363, Łagiewnicka 54/56,
Serwis fanimani.pl prowadzony jest od 2014 roku przez Fundację FaniMani (OPP). Naszą misją jest wspieranie organizacji społecznych w zbieraniu funduszy na ważne cele. Zobacz wszystkie narzędzia FaniMani dla NGO
Potrzebujesz pomocy? Wejdź na fanimani.pl/pomoc