Robert Śmierzchalski

Mam na imię Robert. Wraz z kochaną mamą i kochanym tatą mieszkam w miejscowości Glinno (woj. wielkopolskie). Urodziłem się z Zespołem Downa, dlatego moje życie wygląda inaczej niż zdrowych dzieci. Uczę się wolniej, rozwijam się w swoim tempie. To nie jest łatwe. Potrzebuję opieki wielu lekarzy specjalistów: okulisty, endokrynologa i neurologopedy.

Największe kłopoty mam z mówieniem. Mam już ponad 8 lat, a potrafię powiedzieć tylko: „mama” i „tata”. A chciałbym opowiedzieć o wszystkim, co widzę, o czym marzę, co czuję. Chciałbym bawić się z innymi dziećmi i móc się z nimi dogadać. Gdybym mógł mówić, powiedziałbym mamie i tacie, jak bardzo ich kocham.

Wiem, że moje życie jest inne. Potrzeba mi więcej czasu, więcej ćwiczeń, więcej specjalnych zajęć. Rodzice twierdzą, że ratunkiem są dla mnie turnusy rehabilitacyjne. Ale to dla rodziców ogromny koszt. Dlatego muszą prosić o pomoc. To nadzieja na moją lepszą przyszłość.

Zebrane środki przeznaczymy na: turnusy rehabilitacyjne, dalsze leczenie, terapię.

Strona www: http://www.Nadziejadladzieci.pl/mowa-roberta