Wstępna kwota 40 tys zł jest na bieżąco umniejszana o wpłaty dodatkowe dokonane bezpośrednio na konto Fundacji od Darczyńców instytucjonalnych lub Sponsorów.
Ważne!
Bardzo prosimy o kontakt mailowy osoby, które dokonały wpłat. Niestety system nie umożliwia nam kontaktu z Państwem w sprawie nagród i podziękowań rzeczowych.
fundacja@majaprzyszlosc.org.plWrzesień 2015 roku.
Agnieszka - wolontariuszka Fundacji Mają Przyszłość, mama 2 dziewczynek, PRowiec i marketingowiec w jednym, miała już skrupulatnie zaplanowaną rodzinną podróż po dwóch krajach Afryki, podczas której miała m.in. sprawdzić postęp dotychczasowych projektów, na które zostały przekazane pieniądze Darczyńców Fundacji.
I wtedy ....
Otrzymuje maila od Emmanuela, dyrektora i założyciela jednej ze szkół w Tanzanii, z prośbą o pomoc w budowie dwóch sal lekcyjnych dla 153 dzieci.
Podróż ma się odbyć już za kilka tygodni, bilety kupione, rezerwacje gotowe, grafik bardzo napięty. Gdy email pojawia się w takim momencie, to nie można mówić o większym zbiegu okoliczności.
Emmanuel znalazłfundację w... Internecie. Co więcej, nie tylko znalazł, ale także zadał sobie trud przetłumaczenia napisanej wówczas jeszcze tylko po polsku strony, zapoznania się ze statutem, misją i pomysłami, tylko po to, by wysłać maila - na którego przecież nie musiał uzyskać żadnej odpowiedzi...
Powiedział nam w kilku zdaniach o swojej misji i o tym, czym dla niego jest edukacja i jego placówka. Najpierw jednak, opisał swoje trudne początki i zasady funkcjonowania szkoły.
Chcemy dobudować dwie nowe sale lekcyjne w istniejącej już szkole. Szkoła aktualnie mieści się w starych zabudowaniach (dawniej był to dom mieszkalny) oraz w nowo powstających budynkach. Stare zabudowania są już bardzo zniszczone i niebezpieczne dla przebywających w nich uczniów, a ponadto ilość dzieci uczęszczających do szkoły już dawno przestała się w nich mieścić.
Dajmy dzieciom możliwość kontynuowania nauki w bezpiecznym miejscu oraz poprawmy komfort w tak ważnym dla nich procesie zdobywania wiedzy.
Nie zaczynamy od nowa, by dać gotowe. Proces budowy nowej szkoły rozpoczęła już lokalna społeczność, tworząc przedszkole i szkołę Green Eden.Na każdym kroku widać ich zapał i zaangażowanie, bardzo dużo osiągnęli własnymi siłami, ale w którymś momencie ich możliwości się wyczerpały.
Potrzebujemy na ten cel minimum 23 miliony... szylingów tanzańskich
czyli ok.40 000 zł.
Aktualizacja 11.2017
II etap budowy - mury pną się w górę.
Aktualizacja 04.2017
Za nami pierwszy etap budowy. Udało się zebrać połowę kwoty potrzebnej na opłacenie pierwszej faktury, a lokalni przedsiębiorcy postanowili dać nam na ten moment kredyt zaufania i przekazać nam zdecydowanie więcej materiałów, by budowa szkoły dla ich dzieci nie stała w miejscu tylko szła do przodu. Jednak wszystkie środki będziemy musieli oddać.
Zapraszamy do budowania z nami. Każda wpłata to cegła, piasek, kawał blachy, dzień pracy, woda na budowie.
Historia 2015-03.2017
Emmanuel, założyciel i obecny dyrektor szkoły, napisał do nas tak:
"Chociaż jesteśmy szkołą prywatną, nie pobieramy żadnych opłat za naukę od naszych uczniów. Zapraszamy dzieci wszystkich religii i pochodzące z różnych środowisk plemiennych. W Green Eden jesteśmy zobowiązani do zapewnienia możliwości kształcenia dla biednych, osieroconych i bezbronnych dzieci z Namanga, ponieważ edukacja tak jak woda i jedzenie - jest podstawą życia!
Więcej informacji o naszych uczniach i klasach: w naszych dwóch Baby klasach (wiek: 4 lata) jest 62 uczniów, którzy muszą zmieścić się w jednym małym pomieszczeniu. W naszej grupie przedszkolnej (wiek: 5 lat) jest 27 dzieci w jednym maleńkim pokoiku, podobnie jak w grupie Pre- Unit (wiek: 6 lat) jest 32 dzieci w uczących się w zasadzie w korytarzu. Dla klas 1-3 szkoły podstawowej nie mamy już klas wcale. Mają jedno pomieszczenie, a są to już dzieci mające 7, 8 i 9 lat. Każdy kolejny styczeń to dla nas dramat, bo lokalna społeczność widzi w nas nadzieję i prosi o przyjęcie dzieci, a my nie mamy już żadnych możliwości...
Nasze małe sale są przepełnione, a to nie są dobre warunki dla dzieci, by chłonęły wiedzę. Zaczęliśmy budowę dwóch nowych sal, by zmniejszyć przepełnienie. Razem koszt projektu wynosi około 12 500 dolarów amerykańskich i jeszcze się z tym borykamy, a styczeń następnego roku będzie nowym wyzwaniem.
Spotkaliśmy się ze społecznością Namanga, by poprosić o wsparcie w budowaniu tych sal lekcyjnych. Namanga podobnie jak wiele małych miast i wiosek w Tanzanii jest biedna. W tym roku nie było deszczu na naszym terenie, co jest dużym obciążeniem dla ludzi. Jednakże, jest wielu dobrych ludzi tutaj w Namanga, którzy mają wielką chęć pomocy w sposób możliwy dla nich. Członkowie społeczności zgodzili się, by pomóc, dając siłę roboczą, by wykopać fundamenty i przygotować budowę do poziomu gruntu. Tu kończą się nasze możliwości, bez pomocy dobrych ludzi.."
Agnieszka postanowiła przyjrzeć się sytuacji z bliska podczas swojego wyjazdu.
Na miejscu potwierdziły się wszystkie otrzymane wcześniej informacje.
Do szkoły uczęszczają dzieci wszystkich religii
oraz pochodzące z różnych środowisk plemiennych!
34 z nich zostało osieroconych,
72 – ma tylko jednego rodzica,
a 43 – oboje rodziców.
Wszystkie pochodzą ze skrajnie ubogich rodzin.
Green Eden okazało się być nie tylko szkołą, ale i międzyplemienną społecznością, która postawiła sobie za cel wyedukowanie okolicznych dzieci po to, by zapewnić im lepszy start w przyszłości.
Idealnym tego przykładem była płynna konwersacja uczniów w języku angielskim - nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że te dzieci uczęszczają dopiero do 3-ciej klasy. Już teraz potrafią opowiadać o tym co robią, co lubią oraz pełnymi zdaniami, całkowicie poprawnymi gramatycznie, odpowiadają na pytania.To nie zdarza się często, nawet w prestiżowych szkołach, a już na pewno nie w warunkach afrykańskich, niezależnie czy mówimy o szkołach prywatnych czy publicznych :)
Analiza danych, kosztorys, podział pracy, wiele maili i telefonów... Fundacja wzięła się ostro do pracy i przez kilka miesięcy weryfikowaliśmy potrzeby, omawialiśmy możliwości, konsultowaliśmy cały zebrany materiał.
W pomoc najbardziej zaangażowana jest Agnieszka, Anita i Marta oraz 10-letnia córka Agnieszki - Natalka (więcej o niej poniżej), które na co dzień działają w Fundacji Mają Przyszłość. Fundacja została założona w 2012 roku. Wspiera dzieci chore i niepełnosprawne w Polsce poprzez działania eventowe i medialne. Przede wszystkim działa jednak na rzecz dzieci skrajnie ubogich i niedożywionych w Afryce i krajach tzw. Globalnego Południa. Prowadzimy program Adopcja Serca i równoległe projekty pomocowe - przedszkole, opłacamy czesne uczniów i studentów, internat, dożywianie, adaptacje budynków, by spełniały normy bezpieczeństwa i określoną rolę. Mamy na koncie m.in. udany duży remont przedszkola w Tanzanii.
O wszystkich działaniach i inicjatywach Fundacji można przeczytać na: http://www.majaprzyszlosc.org.pl/
Emanuel to człowiek zmotywowany do granic możliwości, aby poprawić dzieciom warunki do nauki. Edukacja jest dla niego jak woda - jest podstawą życia. Jest założycielem szkoły, a ponadto organizuje, administruje, zarządza i uczy w niej. Oddany nauczyciel z pasją. Każdego dnia stara się polepszać byt swoich podopiecznych, ale wszechobecna bieda i ubóstwo skutecznie mu w tym przeszkadzają. Odpowiada za realizację projektu na miejscu w Tanzanii. |
10-latką, która w Namaga poznała swoich równieśników i ich problemy.
Natalia bardzo lubi, gdy dzieje się dużo dobrego i pomaga często - głównie dzieciom w Polsce, zwierzętom - robi szkolne kiermasze, zbiera karmę dla zwierząt w schroniskach, biega w biegach charytatywnych, pomaga na spotkaniach integracyjnych z dziećmi o ograniczonej mobilności, zbiera do puszek, a ostatnio napisała 2 listy podczas tygodnia Amnesty International. Teraz po raz pierwszy zaangażowała się w pomoc dzieciom Afryki. Pragnie osobiście dopilnować, by nowe klasy powstały, bo widziała warunki w jakich na co dzień przebywają dzieci - niebezpieczne, ciasne pomieszczenia, które pękają w szwach. Bawiła się z dziećmi, rozmawiała z nimi, słuchała ich, skosztowała ugi (kaszy jaka stanowi podstawę ich codziennego wyżywienia)
Natalia, córka Agnieszki, zaprasza Was do Namangi i osobiście Was oprowadza w naszym przewodnim filmiku. Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się szkoła Green Eden:
Bo dzieci nie sa winne temu, gdzie się urodziły, a zaradnym dorosłym, którzy już zaczęli walkę o lepsze jutro dla ich dzieci - trzeba pomóc.
Do pomocy w budowie szkoły
zapraszamy tych przekonanych i tych wątpiących,
bo żyjemy w świecie, w którym część z nas głoduje i umiera,
a część wyrzuca żywność do śmieci.
"My mamy wokół ten lepszy, bogatszy, czystszy świat, a oni nie mają nic. Jesteśmy nieprawdopodobnymi szczęściarzami. Wybrańcami. Żyjemy w świecie, który mimo swoich wielkich wad, z punktu widzenia tamtych ludzi jest idealny.Bardzo niesprawiedliwie urządziliśmy ten świat. Może warto, żebyśmy postarali się poukładać go na nowo? To chyba nasz obowiązek. Skoro ziemia daje taki potencjał, żeby wyżywić wszystkich, to nie ma racjonalnego powodu, by ktokolwiek głodował. Dlatego tak bardzo chcę, żebyśmy pomagali innym: z jednej strony dzieląc się żywnością, a z drugiej - dając im wiedzę. Im więcej jej zaoferujemy, tym ci ludzie lepiej sobie poradzą. Każdego roku z powodu niedożywienia umiera około trzech milionów dzieci. Co to mówi o świecie, w którym żyjemy? To jest porażające! Trzy miliony! To tak jakby co roku z mapy świata znikały dwie Warszawy. Nie z powodu starości czy chorób nowotworowych, tylko dlatego, że nie mamy co jeść." (Artur Żmijewski, Ambasador UNICEF
W Afryce subsaharyjskiej ponad połowa dzieci nie chodzi do szkoły z powodu biedy, chorób, głodu, złej infrastruktury i odległości.
24 mln dzieci nigdy nie przekroczyło progu szkolnej klasy,
z czego aż 16,7 mln to dziewczynki.
Fundacja Mają Przyszłość powstała po latach pracy wolontariackiej i działaniach w stowarzyszeniach pomocy dzieciom chorym w Polsce i dzieciom Afryki.
Jednym z naszych założeń jest udzielanie pomocy placówkom oświaty, które są
w trudnej sytuacji materialnej oraz szerzenie edukacji wśród osób mających do niej utrudniony dostęp.
Nie ma nic cenniejszego dla dziecka niż wkład w jego lepszą przyszłość.
I nie ma nic cenniejszego dla dorosłego niż radość dziecka.
Osoby wspierające nasz projekt chcielibyśmy uhonorować w sposób szczególny.Nie dysponujemy możliwością bezpośredniego transferu uśmiechu każdego uczącego się w Green Eden dziecka..
...ale przekażemy Wam podarki bezpośrednio od dzieci. Są to podziękowania przelane na papier, płynące prosto z ich serc. To także kartki wykonane przez młodzież oraz breloki i inne drobne przedmioty zrobione przez lokalną społeczność w podzięce dla Darczyńców.
Oto zdjęcia przykładowych nagród: kartki, breloki, biżuteria i przedmioty wykonane z drewna.
Ważna informacja. Zbiórka prowadzona była na przełomie roku 2016/17 w innym serwisie online, by Darczyńcy mogli śledzić jej postęp. Zgodnie z zasadami tamtego serwisu - środki zostały zwrócone Darczyńcom.
Od dn. 15.01.2017 zbiórkę prowadzimy tutaj, w serwisie Fanimani.pl, który umożliwia jej skrócenie lub przedłużenie w razie potrzeb oraz przeprowadzenie częściowych prac budowlanych w przypadku zebrania mniejszej kwoty. Dziękujemy za Twoją pomoc.
W języku suahili jest przysłowie: ,,Haba na haba Hanuza kibaba” które można przetłumaczyć ,,Małymi kroczkami ,naczynie napełnia się.” Małymi kroczkami, z Waszą pomocą - po prostu RAZEM - możemy ukończyć budowę co najmniej dwóch sal lekcyjnych! |
1. Możesz wpłacić darowiznę.
2. Możesz przekazać wiadomośc o zbiórce i klasach swoim Znajomym.
3. Możesz udostępniać info o zbiórce na FB i forach.
4. Możesz zostac Ambasadorem Zbiórki i aktywnie pomóc nam zreazliwać plan do końca roku. W styczniu kolejny rocznik będzie potrzebował klasy!
Dla aktywnych i skutecznych Ambasadorów przygotowaliśmy coś specjalnego :)