Jeżeli w ostatnich tygodniach zdarzyło Ci się robić zakupy online – a skoro odwiedzasz naszego bloga, to jest więcej niż pewne, że właśnie tak było! – to Twoją uwagę mogła przyciągnąć pewna niepozorna, choć niosąca za sobą niemałe konsekwencje zmiana.
Od 1 stycznia 2023 roku sklepy internetowe zobowiązane zostały, na mocy unijnej dyrektywy Omnibus, do publikowania informacji o najniższej cenie produktu, jaka obowiązywała w ciągu ostatnich 30 dni. Ukróci to nagminnie praktykowane przez niektóre sklepy sztuczne zawyżanie cen na krótko przed dużymi wyprzedażowymi okazjami, takimi jak Black Friday, by potem spektakularnie je „obniżyć”, tak naprawdę przywracając kwoty do pierwotnego czy nawet wyższego niż pierwotny poziomu.
Konieczność publikowania informacji o najniższej cenie produktu z ostatniego miesiąca nie tylko zmusi sklepy do rezygnacji z nieuczciwych praktyk, lecz także pomoże konsumentom ocenić, czy superpromocja, którą im się sugeruje, jest związana z realną obniżką cen produktów.
Zapora dla fałszywych opinii
Dyrektywa Omnibus zobowiązuje także sprzedawców do udostępnienia informacji na temat tego, jakie działania podejmują, aby opinie o produktach, które publikowane są na ich stronach internetowych, były wiarygodne. Prawo nie precyzuje, w jaki sposób mają to robić: mogą np. wyłączyć opcję dodawania opinii osobom niezarejestrowanym w sklepie albo pozwolić na dodawanie oceny tylko tym, którzy nabyli dany produkt.
Co stoi za pierwszą pozycją?
Platformy pozwalające na zakup produktów od różnych sprzedawców, fachowo nazywane marketplace’ami, od 1 stycznia muszą informować potencjalnych klientów, jaki mechanizm i kryteria stoją za kolejnością wyświetlania ofert na stronie. Jeśli np. dany produkt wyświetla się na pierwszej pozycji po wpisaniu zapytania dlatego, że jego producent zapłacił za tego rodzaju pozycjonowanie, to sklep powinien o tym powiadomić klientów.
Sklepy są teraz zobowiązane również do informowania odwiedzających o tym, czy stosowane jest wobec nich profilowanie, np. czy odwiedzający sklep po raz pierwszy widzą wyższe ceny niż osoby, które wchodzą na stronę po raz kolejny.
Reklamy lepiej widoczne w wyszukiwarkach
Próbą walki ze szkodliwym trendem tzw. ads shading, czyli celowego zacierania różnicy między organicznymi wynikami wyszukiwania a sponsorowanymi reklamami, jest wymóg wyraźnego oznaczania reklam. Materiały sponsorowane muszą być niedwuznacznie i wyraźnie oznaczone w przeglądarkach.
Jakich konsekwencji powinni wystrzegać się spóźnialscy?
Narzędzia karania nieuczciwych sprzedawców, jakimi dysponuje UOKiK, nie zmieniają się drastycznie. W skrajnych przypadkach za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów urząd może wymierzyć karę w wysokości do 10% obrotu sklepu: np. poprzez wprowadzanie w błąd odnośnie do obniżek cen. W przypadku braku możliwości ustalenia kwoty obrotu nieuczciwego sprzedawcy – i to jest nowa regulacja – kara będzie mogła wynosić nawet 2 miliony euro.